
Jak zostać kolarzem ultra?
Cz. 1
Nie dowiecie się tego z poniższego artykułu. Nie znam się na tym patrząc na krążące dookoła teorie. Ja najzwyczajniej w świecie lubię jeździć, stawiam na otoczenie.
Wcześniej były przygody z sakwami, później bikepacking ale zawsze w formie urlopu. Z koleżanką zaczęłyśmy wymyślać szalone misje – po samochód na Pomorze, na zachód słońca nad morzem.
Italia i jej gościnność - bikepacking 2019
Znalezienie kogoś równie porąbanego ma ogromne znaczenie w dalszej przygodzie.
Powtarzalność naszych wycieczek i ilości niekoniecznie mądrych pomysłów zrodziła myśl, by wystartować w długim dystansie. Pierwszy z nich, podobno najtrudniejszy, zaliczam do nieudanego. Chyba, że ktoś lubi dużo wędrować z rowerem. Udane było towarzystwo.
Gdy zobaczyłam Ultra przebiegające przez Żydowo - nie zastanawiałam się. Szybkie pytanie do Karoliny, ekspresowa odpowiedzieć i... zapisane.
Dawniej pakowanie polegało na sortowaniu paczek w workach strunowych w sakwach na łazienkę, kuchnię, sypialnię, odzież kolarską i odzież do chodzenia. Do tego namiot, karimata, śpiwór.
W chwili przeskoczenia na bikepacking namiot zastąpiłam hamakiem. Doświadczenie pokazało jednak, że ludzie potrafią być życzliwi (we Włoszech) i nigdy nie musiałam z tego korzystać. Zawsze ktoś zapraszał do siebie.
13 Traveler - pakowanie plus składanie szerszenia do kartonu
Wyścig z 2022 r. to zupełnie nowe doświadczenie – jedziemy, a tam gdzie dotrzemy – szukamy noclegu. Pech chciał, że impreza odbywała się w terminie przedłużonego weekendu i znalezienie lokum w popularniejszych miejscach nie należało do łatwych zadań. Także warto mieć to na uwadze.
O czym należy pamiętać szykując się zatem do takiej imprezy i na jakie podstawowe pytania należy sobie odpowiedzieć:
1. Jadę solo czy z kimś?
Błahostka, ale może zepsuć wszystko. Nawet dobrą relację. Na trasie dopadają człowieka humory, milczy, walczy z tym jak „nie idzie”, kilometry nie uciekają, albo co gorsza - śpiewa… W gniewie, zmęczeniu mogą paść różne słowa. Dlatego warto jest mieć u boku osobę, z którą kilometrów już się narobiło. Osobę, która widząc walkę i rezygnację zareaguje albo której bez wstydu o tym powiecie a ta skutecznie odciągnie uwagę.
Jeśli decydujesz się na samotną jazdę, musisz być gotowy na różnorodne emocje i umieć sobie z nimi radzić.
Ja zdecydowanie wybieram duet, chyba mogę to napisać, że potrafimy współdzielić na każdej płaszczyźnie. Kuchnia, tempo, postoje, wsparcie. Poza tym, jedna jest od spraw medycznych, druga od drobnych usterek w rowerze i tak też dzielimy się bagażami i ich kompletowaniem.
2. Jechać na strzał czy jednak zwiedzać?
To ważne, czy dla Ciebie jest to wyłącznie wyścig, czy też chęć poznania miejsca, podziwiania widoków. Nigdy, poza Zimowym Szwungiem 150 km, nie jechałam po nocy. Na GT warto zwiedzać!
3. Ścigam się z kimś? Czy przełamuję swoje własne granice?
Na startach imprez pojawiają się czasami osoby, które sportem Ultra zajmują się nieco poważniej, liczą punkty do klasyfikacji etc. Jeżeli zechcesz za nimi nadążyć i ich gonić może się okazać, że stracisz przyjemność z tego, że robisz właśnie coś dla siebie.
4. Jak spać
Ułatwi to Tobie dalsze pakowanie. Pamiętajmy, że jeżeli zaczynasz, nie masz sprzętu, to wyścigi odbywają się w kraju, gdzie po trasie komórki cywilizacji znajdziemy :)
Jeżeli marzysz o spaniu w lesie – droga wolna. Uzupełniaj sprzęt i pakuj bagaże!
5. Na czym jechać?
Banał! Przecież mówimy o imprezach gravelowych! Nic bardziej mylącego. Jeżeli nie masz techniki, wielu godzin wysiedzianych w terenie na gravelu, przejechanych piasków, kocich łbów to może się okazać, że gravel nie zda u Ciebie egzaminu.
Ja przez wzgląd na zdrowie i wygodę wybieram rower na pełnym zawieszeniu. Może i bywa ciężej, może i jest wolniej.
Niech rower nie będzie dla Ciebie ograniczeniem. Nawet zwykły rower trekingowy poradzi sobie z trudami jakie pojawią się na trasie GT! Ja na takim eksplorowałam Skandynawię!
6. Apteka i żywność
To już kwestia indywidualna ale pamiętajcie, żeby mieć ze sobą podstawowy zestaw leków, które Wam służą, plus te, które przyjmujecie na stałe.
Podobnie z jedzeniem – z trasy zawsze można zjechać, podskoczyć do kawiarni ale mały zapas przy sobie trzeba mieć. Nie sugerujcie się tym co piszą inni, o milionach żeli, batonów energetycznych. Ja osobiście wolę zjeść pizzę, makaron, banana.
---
Ciąg dalszy nastąpi w czwartek!
Tymczasem przypominamy, że zapisy na Gothica Trail 2025 otwarte!
Monika Castello
wspaniała !!!! Ogromny podziw i szacun!!!
Karolina Kornacka-Cyranik
Brawo córcia
13 Traveler
Mamuś ;) Brawo Ty... Dziękuję za współdzielenie od lat! Dziękuję za wsparcie, zaangażowanie w te głupoty! Jedno jest pewne - nie jesteśmy normalne :D 600 km - nadchodzimy ...
13 Traveler
Monika - Słońce! 666 - może da się zrobić na 100 mil.